Witajcie Kochani!
Tak naprawdę to nie mam pojęcia od czego zacząć. Może od tego skąd się tutaj wzięłam? Tak. To jest dobry pomysł. A więc. Znalazłam się tutaj dlatego bo od dawna chciałam napisać opowiadanie, tylko po prostu musiałam przemyśleć to czy będę wstanie je kontynuować skoro mam szkołę i dużo nauki. Stwierdziłam, że raz się żyje i jestem. Nie wyobrażajcie sobie, że to będzie jakieś mega bo to są moje początki i mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali. Bardzo bym chciała, byście wsparli mnie choć małym komentarzykiem, bo to motywuje i widzę, że jest ktoś, kto chce śledzić losy "Nate". :)
PS. Dziękuję, że w ogóle się tutaj znaleźliście. Może przez Twittera albo przez Facebook'a. Nie ważne. W każdym bądź razie liczę na Was skarby!
Mary. :)